Pages

Pages

Highlander's Memory - chusta utkana z marzeń

 ✨ Materiał: motek od Wolleamore, 1100 m


Wzór: Highlander's Memory autorstwa Ewy Hanc


Inspiracja: Szkocja, Highlandy, kolory jesieni i promienie słońca


Chusta Highlander's Memory na szydełku

    Ten motek bardzo długo leżał w moich zapasach i czekał, aż namyślę się, co z niego zrobić. Mam kilka wzorów należących do mojej strefy komfortu, ale poczułam, że potrzebuję odświeżenia - czegoś nowego, czego jeszcze nie robiłam. Czegoś, co tym razem byłoby tylko moje, tylko dla mnie.
Chcę, by każdy wzór, który trafia na moje szydełko, miał w sobie jakąś historię - nie tylko tę zapisaną w schemacie, ale też moją własną - splot marzeń, tęsknot i obrazów, które pojawiają się w mojej głowie, kiedy ręce pracują prawie mechanicznie, a serce i umysł wędrują gdzie indziej.

crochet shawl chusta na szydełku Highlander's Memory

    W zeszłym roku w październiku zdecydowałam się na wzór Highlander's Memory - wtedy jeszcze nie wiedziałam, że będzie miała dla mnie tak osobiste znaczenie i w kolorach, i w nazwie. Oczywiście, musiałam dodać swój ulubiony element - frędzle.

frędzle muszą być chusta shawl details detale

    Kiedy tworzyłam tę chustę, byłam w górach na moim pierwszym glampingu. Dziergałam ją przy kominku, otoczona zapachem kawy i drewna oraz towarzyszącym dźwięku padającego deszczu za oknem. Wplatałam w nią moje marzenie, które jeszcze wtedy nie przybrało realnego wymiaru. Tym marzeniem było zobaczyć Szkocję, która - miałam wrażenie - woła mnie od dawna. 
    Wykonując kolejne rzędy chusty, widziałam w myślach wrzosowiska, zielone doliny i mgły unoszące się nad górami. Myślałam o zmieniającej się pogodzie, starej architekturze, opuszczonych zamkach, dzikich potokach. To trochę tak, jakby moje szydełko znało kierunek, jeszcze zanim ja sama odważyłam się go wybrać.

    Chusta czekała rok, bym mogła teraz napisać, że spełniłam swoje marzenie, a jej nazwa i barwy będą moim osobistym memento.
    Szkocja przywitała mnie jesienią, która - wbrew opowieściom o deszczach i chłodzie - była wyjątkowo łaskawa, pełna światła i barw. Kolory mojej chusty odzwierciedlają ciepłe słońce odbijające się w St Margaret's Loch, liście drzew, które zaczynały się złocić nad Hermitage Water, przekwitłe wrzosy w dolinie Glen Coe i mgłę na Highlandach.

widok na Edynburg z podnóża Arthur's Seat

    A muzyka? Oczywiście, że mi towarzyszyła podczas tej podróży. Zasłuchiwałam się głównie w Crystal Stevie Nicks, która brzmiała jak echo gór i jezior, niosąc w sobie tajemnicę i delikatność. A kiedy serce i dusza rwały się ku czemuś większemu, w głowie grał mi cover Missy&Blonde Something just like this - pełen świeżości, lekkości i światła. Te dwa utwory stały się ścieżką dźwiękową mojej szkockiej jesieni. Trochę tak, jakby muzyka, podobnie jak chusta, wiedziała wcześniej, dokąd zmierzam.

Autumn in Scotland Szkocja jesienne klimaty kawa w parku Princess Street Garden Edynburg pumpkin spice latte

    Czuję, jakby kawałek mnie został tam - między wzgórzami, w ciszy dolin, w surowym pięknie krajobrazu. Albo wręcz przeciwnie - jakbym zabrała je ze sobą, bo zamiast pustki poczułam pełnię.
    Dla mnie Szkocja nie jest już tylko miejscem na mapie. To uczucie. Dom, który można odnaleźć, choć nigdy wcześniej się w nim nie było. Chusta Highlander's Memory przypomina mi o tym za każdym razem, gdy otulam się jej barwami - jest jak wspomnienie drogi, która z marzenia stała się moją rzeczywistością.

work in progress scotland inspired highland cow mug crochet WIP

Chusta ostatniego powiewu lata

Materiał: motek od Wolleamore, 2000 m


Wzór: Flirt autorstwa Szydełkiem przy kawie


Inspiracja: zdecydowanie zmieniająca się w zależności od potrzeb ;)


Chusta ażurowa letni vibe summer shawl


    W powietrzu czuć już pierwszy oddech nadchodzącej jesieni, jednak zatrzymajmy jeszcze przez sekundę powiew lata. 
    Piszę tego posta, siedząc w fotelu z szydełkowym tartanowym szalem na ramionach, bo chłodne powietrze wieczoru wdziera się do środka przez jeszcze uchylone okno. Mówiłam już, że wełnę mogłabym nosić cały rok? Jakoś tegoroczne lato nawet mi to umożliwiło, co mnie bardzo cieszy. Ale post nie miał być o tym...

    Sam proces wybierania włóczki to już było wyzwanie, ponieważ wahałam się między dwoma zestawami przejść. Ostatecznie wygrało to, którego numeracji nawet nie pamiętam. Zapomniałam wspomnieć, że to projekt sprzed kilku lat. Początkowo był to sweter (z założenia dość elegancki) dla dziecka. Dziecko rosło, zmieniało się w nastolatkę... gusta też się zmieniały, a kardigan - nieużywany - wisiał w szafie. 
    Ostatecznie został przerobiony na chustę, która wyszła dość spora. Używana jest głównie w lecie. Wzór ma w sobie taki letni vibe i lekkość, kolory również niosą w sobie pewną eteryczność.
Podczas dziergania śmiałam się, że robię siatkę na ryby. A mniej prozaicznie - może zaplątałaby się w nią jakaś syrena ;)

 

 

    Z kolei, jeśli miałabym określić jakąś muzyczną inspirację to patrząc na tę chustę słyszę I always see you zespołu Paddy and the Rats. Słyszę w tych dźwiękach koniec lata, ostatnie ciepłe dni, nadchodzącą jesień i coś intensywnie nieuchwytnego, co przemija, a ma kolor nieba podczas zachodu słońca.  

 

chusta letni vibe summer breeze shawl

Miło patrzeć, że coś, co wykonałam swoimi rękoma jest w użytku.


Melodia utkana w splotach


 Szydełkowanie dla mnie to nie tylko rzemiosło.

To rytuał, w którym dłonie prowadzą własny  taniec. Każdy ruch szydełka jest jak oddech – powtarzalny, kojący, a jednocześnie pełen nieskończonych możliwości. W splocie włóczki kryje się coś więcej niż wzór – ukryta jest intencja, chwila obecności i niepozorna medytacja.

Kiedy do tego rytmu dołącza muzyka, rodzi się niezwykłe spotkanie. Dźwięki stają się jak nici – czasem delikatne i przezroczyste, czasem mocne i wyraziste – oplatające nasze myśli, wspomnienia i emocje. Wtedy szydełko przestaje być tylko narzędziem, a staje się mostem między światem zewnętrznym a naszym wnętrzem.

Nie bez powodu mówi się, że ręce wiedzą i rozpoznają szybciej, zanim zrobi to umysł. To, co tworzymy, jest zapisem chwili, w której byliśmy obecni – tak, jak muzyka zapisuje emocje kompozytora. Gdy łączymy te dwa światy, powstaje swoista rozmowa dusz: włóczka, która prowadzi nas w stronę formy, i melodia, która otwiera drzwi do sensu ukrytego w tym, co ulotne.

Może właśnie dlatego szydełkowanie przy muzyce potrafi sprawić, że zwykły dzień nabiera głębi. Każdy splot staje się dźwiękiem, a każda nuta – węzłem w opowieści o cierpliwości, czekaniu i odkrywaniu piękna w procesie. W końcu to nie efekt końcowy jest najważniejszy, ale ta niewidzialna nić, która łączy nas z chwilą, z samym sobą, i z tym, co większe niż my.

 

Muzyka LP album Heart to Mouth boho vibe hippie soul dreamcatcher

 

Moje inspiracje muzyczne potrafią być naprawdę różne, jednak w ciągu ostatnich kilku tygodni najlepiej tworzy mi się przy LP i jej starym albumie Heart to Mouth. Odbieram jej głos jako niezwykle emocjonalny i silny, niewymuszony i swobodny. Niekiedy przypomina mi Janis Joplin, którą zasłuchiwałam się na studiach.

LP tworzy bardzo osobiste teksty – opowiada o swoich doświadczeniach, rozterkach i wewnętrznych przeżyciach. Przede wszystkim ma odwagę być sobą, jest autentyczna. Autentyczna to ostatnio moje ulubione słowo.

Bardzo podobnie z resztą mam z twórczością Stevie Nicks (+ Fleetwood Mac). W jej głosie odnajduję dawkę emocji i delikatności, które wydaje się niemożliwe, by mogły współistnieć, a jednak… U niej tematyka jest podobna – miłość, strata, ale też wzbogacona o duchowe podróże. To kreuje dość intymny i sensualny obraz twórczości, ale tak samo autentyczny.
No i Stevie też uwielbia frędzle ;)

To moje dwie główne inspiracje muzyczne w tym sezonie wakacyjnym. Jestem ciekawa, jaka muzyka innych artystów będzie ze mną rezonować w kolejnych miesiącach.

 

Poszewki na poduszki, które pachną latem

 ✨ Materiał: włóczka z drugiej ręki + resztki włóczek z innych projektów (brak banderoli), resztki materiału bawełnianego

Wymiary: 40 x 40 cm 

Inspiracja: nowe narzuty na kanapę

 

Poszewki białe boho

Poszewki afrykańskie

    Dzierganie i szycie poszewek na poduszki to ostatnio jedna z przyjemniejszych form spędzania czasu, skradła moje serce (i kanapę!). Taka sobie zwykła poszewka - komfortowa i kompaktowa, bo zawiera się w ograniczonej formie i konkretnym wymiarze, a pomysłów może być nieskończona ilość... ale przede wszystkim to mały akcent w domu, który szybko może zmienić cały wydźwięk wnętrza. Wyobraźcie sobie popołudnie z książką na miękkich poduszkach, otulonych zapachem lata i aromatycznej herbaty, słońce wpadające przez okno, a w tle gra ulubiona muzyka... taki poczuć chciałam osiągnąć. I chyba mi się udało.


Stylizacja boho książka kubek hygge

    Od dłuższego czasu bardzo podobają mi się połączenia koloru białego (lub złamanej bieli) z odcieniami brązu. Spodobało mi się to do tego stopnia, że zaczęłam wprowadzać elementy takiego zestawu w domu i w niektórych stylizacjach. Kojarzy mi się to z takim wakacyjnym vibem. Patrząc na te konkretne poszewki widzę letnią beztroskę oraz przytulność hygge.  Naturalne materiały, powtarzalne wzory i luźna forma (wymierzanie nie jest idealne!) sprawiły, że popołudnia i wieczory są dużo przyjemniejsze. Tak prostym sposobem zmieniłam swój salonik w oazę letniego spokoju. 

Stylizacja boho fotel koc hygge


Wełniany ażurowy pled

Materiał: włóczka z drugiej ręki w pięknym odcieniu rose gold, uratowana przed zapomnieniem (niestety brak czytelnej banderoli) 

✨ Wymiary: ok. 130x180 cm 

Autor: kanał YT Fiber Spider 

Inspiracja: pomysł na prezent dla ukochanej Babci

 

wełniany koc 4 szydełko

    Obdarowywanie moich bliskich to jedna z czynności, które sprawiają mi naprawdę wiele radości, zwłaszcza kiedy prezent wykonany jest własnoręcznie. Lubię obserwować twarz osób, którym wręczam prezent, ponieważ są emocje, których nie da się ukryć - takich właśnie jak radość, a ja uwielbiam się nią dzielić. Chciałabym, by radość obdarowanego prezentem była choć w połowie tak duża, jak moja z jego tworzenia.

work in progress

    Długo zastanawiałam się, jaki udzierg były najlepszą opcją dla Babci. Z pomocą przyszedł mi... mebel. W końcu na nowe mieszkanie daje się doniczkowego kwiatka, więc koc na nowe łóżko wydaje się dobrym pomysłem. Potrzebowałam wzoru, który będzie na tyle uniwersalny, ozdobny, jednocześnie prosty i powtarzalny, że będę mogła dostosować jego wymiary - padło więc na wzór ananasów. Zakochałam się w nim, kiedy po raz pierwszy dziergałam pewną chustę. Swoją drogą to ciekawe, że niby przecież jeden motyw, a każdy rękodzielnik może wykonać go inaczej. Osobiście znalazłam chyba trzy różne tutoriale i schematy na ten wzór, a zakładam, że to nie wszystko.


wzór w ananasy szydełko

Dlaczego uwielbiam ten wzór?

  • szybko się go dzierga (co jest przydatne w projektach sporej wielkości)
  • jest bardzo prosty w wykonaniu
  • wybacza niewielkie błędy (jego ażurowość powoduje, że błędy nie są tak widoczne i uwypuklone)
  • pozwala na wykonanie różnych projektów: od chust i szali, przez letnie bluzki i tuniki, na bieżnikach i pledach skończywszy
  • jest uniwersalny: nadaje się do stylizacji zarówno codziennych, jak i bardziej eleganckich czy formalnych.


Efekt mojego dziergania wygląda właśnie tak:

wełniany koc 3wełniany koc 1

wełniany koc 2

Ozdobny, falowany brzeg naprawdę robi robotę! Dla mnie wygląda super. Co sądzicie?


    Na koniec oczywiście najważniejsze - Babcia przeogromnie zadowolona z prezentu! 💕 A ja czuję niesamowitą satysfakcję.

Komplet w psychodelicznych kolorach

Inspiracja: główną mieszanką inspiracyjną były zdjęcia przeglądane w internecie, ale też zbliżający się sezon jesienny, gdzie taki komplet najlepiej komponowałby się w kolorach zasypiających drzew

Materiał: włóczka Nako i Elian Mimi


Początkowo nie byłam pewna efektu, ale kiedy połączyłam 2 włóczki wiedziałam, że znalazłam satysfakcjonujące mnie połączenie, by zrealizować twórczy zamysł.

Komplet wyszedł mięciutki i gruby, zwłaszcza czapka robiona wzorem alpejskim.